Powrót na stoliki
Nie mam ostatnio zbyt wiele czasu na grę, więc postanowiłem zacząć w końcu grać na kilku stolikach naraz. Wcześniej przeszkadzało mi nakładanie się stołów, ale jednak chęć grania większej ilości rozdań zwyciężyła. Przystosowanie się do dużo szybszej akcji i krótszego czasu na podjęcie decyzji nie zajęło dużo czasu. Po kilku-kilkunastu godzinach nie sprawiało mi już problemu granie na 4 stołach naraz, śledzenie rywali i robienie o nich notatek. Niedługo Poker Stars wypuści soft z możliwością zmniejszania okienek, więc wtedy będzie jeszcze lepiej, bo nie będą się nakładały.
Co do wyników, to wreszcie czuję, że idzie w dobrym kierunku. Z racji bankrollu gram stoły $10NL, 6-max. Próbuję szlifować swoją grę i wyrabiać styl, który na takich stołach sprawdza się najlepiej. Czuję, że każdą sesją jestem bliżej, a na tych stawkach jest tak dużo słabych graczy, że o zyski nie trudno.
Moja gra ewoluuje i staje się coraz bardziej agresywna. Nie gram very loose, ale za to raisuję dość sporo przed flopem szczególnie z buttona lub cut-off i staram się atakować pule później, co w wielu przypadkach zdaje rezultat i wygrywam sporo "niechcianych" pul. Bardzo mało slowplay'owania, za to sporo semi-blefów. Czasem nawet all-in (re)raisy z big draw'em. Jednym zdaniem ujmując - pozdrowienia dla wujka Doyle'a i jego SS2 :)